Harmonogram zebrań osiedlowych z burmistrzem

wpis w: Uncategorized | 0

Za kilka dni rusza październikowy „objazd” po osiedlach burmistrza Kalińskim z tzw. budżetem obywatelskim. Zaplanowano „mielenie” trawy o tzw. projektach i opowiadania, jak „fajnie jest w Łowiczu”. Następnie będzie gadanie: ile „inicjatyw złożono”, ile się „zakwalifikowało”, ile „kandyduje do dofinansowania”, nad „którymi 5 komisji miejskich się zastanawia”, które Rada miejska „zaopiniuje”, kto będzie i jak „oceniał”, które „z opóźnieniem się rozpoczną”, a następnie rozważanie „dlaczego się nie udało” itp. itd. Radości nie będzie końca! Materiału dla dziennikarzy na cały kalendarzowy rok. Aż wreszcie autorzy projektów zapomną, że je złożyli… No bo czy ktoś pamięta, co zrobiono w roku ubiegłym (czy coś w ogóle zrobiono…), a w latach poprzednich? Tym milej dla osiedla, jeśliby jednak coś się udało… Nieeee. Aż tak miło to nie będzie! Bo te spotkania to w „Grodzie pelikanów” praca nad „wizerunkiem dobrej władzy”, a nie nad rozwiązaniami problemów. Coraz mniej skuteczny to sposób, bo naiwnych, by łazić na te spotkania (sądząc ze zdjęć) brakuje. Tylko urzędnicy i radni nie zawodzą… Wiem, też są mieszkańcami i mogą przyjść! Ale oni chodzą tam jakby mniej społecznie.

Gdyby doszło do tego, że na osiedlowym zebraniu będzie więcej pomysłów niż możliwości, to jeszcze lepiej! Skoro nie mogą się dogadać, „dofinansowanie” dostaną inni (też pewnie nie dostaną, ale sprawa w danym osiedlu sama się rozwiązała) – sami sobie winni! Ile razy można nabijać ludzi w tę samą butelkę? Proponuję, żeby zamiast zawracać ludziom głowy i wlec urzędników, radnych i „własne ratuszowe osoby”, na nic nie wnoszące do sprawy spotkania, burmistrz skoncentrował się na potężnych inwestycjach (najczęściej już opóźnionych), które miasto obecnie realizuje. A pracy w ratuszu mnóstwo, za miliony złotych… No bo przecież dopilnować trzeba: wiaduktu przy PKP (kiedy to miało być gotowe?), oczyszczalni ścieków (2 etapy modernizacji), koncentracji gruntów na drogi dojazdowe na wiadukt (jeśli je miasto skupiło, skupuje lub będzie skupowało), przymiarek do tunelu pod przejazdem w ul. Mostowej… Wymieniam te, które naprawdę „ważą i kosztują” (kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt milionów zł). Zamiast ględzenia o ławeczkach altankowych dla karmiących z przewijakami, wziąć się trzeba do roboty panie burmistrzu, a zabawę w budżet obywatelski oddać młodzieżowej/dziecięcej radzie miasta!

Ratusz spotkania planuje w dni robocze o g. 17.00 (lista w artykule). Wiadomo, że po pracy każdy o takim spotkaniu marzy… A dlaczego nie weekend? Bo za dużo ludzi by mogło przyjść! Jeśli jednak, ktoś chce się przekonać osobiście, jakiego „przytulaśnego” burmistrza mamy, proponuję zapoznać się z listą pytań, które warto mu zadać. Proszę przeczytać przed spotkaniem coś o budżecie obywatelskim… „Uzbrojony” w te lektury, nie będzie jednak „łatwym” odbiorcą kolejnych obietnic na wzrost łowickich „gruszek na wierzbie”. Mam nadzieję, że burmistrzowie (gdyby było ich 3, byliby wszyscy, a teraz znowu będą tylko w duecie) docenią poprawę poziomu merytorycznego takiego spotkania. No bo jak dialog społeczny, to niech będzie dialog.

Zapraszam do lektury:

-O „budżecie obywatelskim”: http://pawelkolas.eu/portfolio/pajdokracja-po-lowicku-o-co-chodzi-w-budzecie-obywatelskim/

Propozycje pytań do naszego najlepszego burmistrza można znaleźć: http://pawelkolas.eu/portfolio/pytania-dla-burmistrza-kalinskiego-poradnik-mieszkanca-1/
http://pawelkolas.eu/portfolio/pytania-dla-burmistrza-kalinskiego-poradnik-mieszkanca-2/



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *