Nie wjedziesz z Nowego Rynku w Zduńską

wpis w: Uncategorized | 0

Ktoś może powiedzieć, że przecież awarie się zdarzają i naprawić je trzeba… A jak naprawiają drogę, to i ruch należy zatrzymać, bo przecież po „ciepłym asfalcie auta jeździć nie mogą”. Wszystko to prawda. Ale „styl” ten naprawy może być b. różny. Termin (wybór dnia, a może też jego pory, lub co-nie-do-pomyślenia też praca w nocy, jeśli nie za głośna), tempo pracy (zależne od sprzętu, fachowości kadry, liczby zaangażowanych pracowników), koordynacji poszczególnych etapów (wykop, naprawa, zasypanie, utwardzenie itp.), mają wpływ na ostateczny efekt. Decyduje też, czy dane przedsięwzięcie jest, czy nie jest uciążliwe. Jak to się robi w Łowiczu? Zapytać należy nie tylko zarządców drogi i tamtejszych kierowników (fachowych sił, choć często mało wrażliwych na potrzeby otoczenia), ale przede wszystkim tych, których uciążliwości dotyczą. Bo dla handlowców z ul. Zduńskiej, to nie jest wszystko jedno, w którym dniu i na jak długo ich ulica nie jest przejezdna.

I jeszcze jedno… Awaria przy ul. Koziej, która zablokowała wjazd na ul. Zduńską wiązała się z zepsutym i naprawionym „w trybie pilnym” kilka dni wcześniej wodociągiem. Jak to jest z wodociągami w Łowiczu? Czy są monitorowane, sprawdzane…, a jeśli trzeba, to czy naprawiać można tylko wtedy, kiedy rura pęknie? Czy ktoś tego pilnuje oprócz Bożej Opatrzności oczywiście? Powinien burmistrz… Zatem, kiedy przeprowadzono ostatnie próby ciśnieniowe na wodociągu, który się zepsuł? Czy uszkodzony fragment można odciąć bez wyłączenia całej dzielnicy (co tam z zasuwami panowie wodniacy, szczelne i czynne są?). A może jest tak, że jedynym „wskaźnikiem”, że sieć trzeba modernizować są awarie?

O infrastrukturę miejską trzeba dbać stale, a nie wtedy, gdy „rura wywali” lub dziura w drodze jest taka, że samochody gubią koła. Tak przynajmniej robi się to w cywilizowanych miejscach. Czy radni miejscy mogliby o to naszych 3 burmistrzów zapytać, zamiast awarie wodociągów przyjmować, jako znak ingerencji sił nadprzyrodzonych… Może wtedy mniej uwagę będzie zaprzątało lodowisko na Nowym Rynku, które jest, ale… bez lodu.

 

Nie wjedziesz z Nowego Rynku w Zduńską

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *