Podobno, jeśli kilka osób mówi, że jesteś pijany, lepiej przyjąć to do wiadomości i za kierownicę auta nie wsiadać. Myślę, że to dobra, „życiowa” rada. Co zrobić, kiedy w otoczeniu pijaka pojawią się osoby, które alkoholowe zagrożenie „pomniejszają”? –Przecież rozporek ma zapięty i butów nie zgubił, prawie prosto siedzi… – mówią. -Może on nie aż tak bardzo pijany? –A Ruskie to dopiero piją! – uzasadniają. Pijak chętnie ich słucha. Wzmocniony, jeśli tylko wgramoli się do auta, to pojedzie. Nie pierwszy raz. Na trzeźwo, to może by się bał. Może trzeźwego kierowcę by znalazł, albo po prostu zadzwonił po taksówkę? Ale, co ja tam wiem…

We wtorek, 24. sierpnia br. odbyła się Debata o stanie miasta. Z „corocznego” prawa do wypowiedzenia się o stanie Łowicza skorzystało kilka osób, dołączyli się radni… Zdania podzielone, jak w dowcipie… Jedni uważają, że „można jechać”, drudzy podchmielonego kierowcę chcą z auta usunąć.
(+) – Co tam Łowicz…, inni to mają gorzej! Gorzej może być. Emeryci, pięknymi ustami Liderki, podziękowali burmistrzowi i pytają, KIEDY będzie to następne ileś-tam-tysięcy, bo przecież za pasem Dzień Kobiet. Szpitalny Doktor-Ordynator zapewnia, że jeszcze NIGDY szpital tyle „nie dostał” od burmistrza. Wg następnego, wiadukt koło Dworca PKP to nie przymierzając, jak piramida albo inny Sfinks będzie, na „wieki, wieków. Amen”. Chwała! Czekałem, ale w tym momencie nie zagrzmiało… Kawał dobrej roboty! Prawie wszyscy zaklaskali… Że też rekordowego zadłużenia Łowicza nie uznajemy za powód do dumy… Na 14 lat rozpisano spłatę należności. Zleci. Jeśli Łowicz kiedyś archeologowie odkopią, to „spodziwiają, ten wiadukt, że hej!”. Odkopią też tunel na Korabkę, albo miejsce gdzie miał powstać, albo plany i kosztorys na 50 mln zł… Z uznaniem pokiwają głowami! -Mieli rozmach ci nasi przodkowie… – powiedzą. Dalej przemówił obywatel z zasługami dla powstania domu starców w Łowiczu i stwierdził, że ON ROZWÓJ miasta WIDZI. Pewnie we własnej branży. Szkoda, że na debacie się jakiś grabarz nie wypowiedział.
Radni też „za” przemówili (w mniejszości). W wieku i z światopoglądem „omszałego kamienia” (chodzi o zaprzeszły sposób myślenia), że się za Tyrmandem[1] wysłowię, i stwierdzili, że im się Łowicz podoba. A córka jednego powiedziała nawet, że tu wróci. To mnie prawie przekonało… Dowiedziałem się też od nich, że raport o stanie miasta to napisali „sami mieszkańcy”. Jak? Głosując na Kalińskiego (sic!). Był też jeden, który oświadczył, że Łowicz „to ma się rozwijać we wszystkich kierunkach”. Radny odkrywca. Wg niego, można „wszystkim być jednocześnie”: ośrodkiem przemysłowym, turystycznym, sypialnią, miejscem dla seniorów, miastem zdrojowym, ośrodkiem naukowym, centrum przedsiębiorczości, specjalną strefą ekonomiczną i centrum kulturowym itp. A co…, kto nam zabroni!? Nigdzie tak nie ma, ale w Łowiczu jest! Pewnie myślał, że jak „wyspecjalizowane miasto” to tam już ludzie domów nie mają, szkoły i sklepy zamknięto, na piwo nie ma gdzie iść…, bo jak „miasto jest przemysłowe” – tam sam przemysł: fabryki, hale, magazyny… A, jak Łowicz by postawił na turystykę, to wszyscy w wełniakach, portkach i koronkach będziemy chodzić.. i łopianami podcierać. Że wrócą gazowe latarnie, po ulicach pojadą dorożki, i że za stodołę trzeba będzie za potrzebą chodzić, tak jak „drzewiej bywało”. Ależ nie, Panie radny! Wybór kierunku rozwoju miasta (w czym pomaga opis jego oczekiwanego stanu np. za 20 lat) ma sprawić, że podejmowane „tu i teraz” decyzje, zbliżać nas będą -chodź trochę- do przyszłego, opisanego celu. To brak pomysłu sprawił, że staliśmy się zaściankiem, dziurą zapadłą i nieatrakcyjną dla gości i mieszkańców (radnych i urzędników miejskich w to nie wliczam, bo praca w ratuszu i diety sprawiają, że dla nich tak jak jest, jest OK).
O to „w akademickim wystąpieniu” (taki zarzut sformułował inny radny do występujących) chodzi, żeby nad Łowiczem się merytorycznie zastanowić i podyskutować wg porządku, na argumenty, a nie wg „mniemania”. Gdyby taki „porządek” myślenia częściej na sesjach gościł, to może środki budżetu Łowicza, dałoby się mądrzej wydawać. Nie zaskoczyłoby radnych, że np. w sierpniu 2020 roku, jest potrzebny projekt żłobka (a podobno Łowicz potrzebuje taki na 100 dzieci), bo właśnie wtedy w woj. łódzkim „dają pieniądze” w programie Żłobek+. I to po 30 tys. złotych na utworzone miejsce. Bez projektu, „koło nosa przeszły” 3 mln zł (!). Projekt to warunek ubiegania się o te środki. A tego właśnie brak. Dlaczego? Nie ma pieniędzy, bo zostały one „na pierdoły” wydane wcześniej.
Może dzięki większej „akademickości” nie doszłoby do zakupu za 4 mln 200 tys. złotych skorupy hotelo-podobnej przy ul. Kaliskiej z przeznaczeniem na biznes polegający na nauce łowickiej gwary (!). I podobno byli chętni… Może nie zdarzyłoby się w Łowiczu „przegapienie” nieruchomości po jednostce wojskowej. Nie zbudowano by też karykatury parkingu samochodowego przy ul. Koziej, w sąsiedztwie Nowego Rynku – ponoć atrakcji turystycznej (za bagatela, ponad 1 mln zł), zadaszenie na Targowisku XXI wieku inaczej by wyglądało i przed deszczem chroniłoby kupujących, a nie samochody dostawców. Itd. Itp.
Tymczasem, „sztymowaliście” Państwo te szaleństwa pana burmistrza przez 3 ostatnie kadencje (bo nasi radni w większości to „recydywa”)! Ciągle liczycie, że nagle, w osobie KJK objawi się lider, wizjoner, przywódca? Gdyby nim był nasz pan burmistrz, już byśmy to wiedzieli…
(-) Były i głosy przeciwne… Ktoś raport przeczytał i wykazał, że jest to „do bani”, bo powstał na zasadzie kopiuj-wklej z opracowania zeszłorocznego, w niektórych miejscach nawet danych się autorom nie chciało zmieniać. Na to burmistrz i urzędnicy nie zareagowali. Że z raportu wynika „nic”, bo nie pokazuje on zmian w odniesieniu do innych miast, z którymi powinniśmy z racji sąsiedztwa konkurować. Że także aktualna Strategia Rozwoju Społeczno-gospodarczego Łowicza jest pełna nieścisłości, że są tam truizmy, życzenia pisane nowomową i nie wiadomo, co zrobiono i czego nie zrobiono… Że rewitalizacja w Łowiczu „leży i kwiczy”, a inne gminy/miasteczka/miasta/firmy włączone do planów rewitalizacyjnych województwa, skutecznie biorą z urzędu marszałkowskiego pieniądze (podobno Skierniewice pozyskały z tego źródła ok. 20 mln zł dotacji). A my? ZERO. Że ul. Podrzeczna świetnie się nadaje na scenografię wojennego filmu, co niekoniecznie jest jedyną ambicją jej mieszkańców. Że uciążliwości transportowe w mieście się nasilają, choć wiadukt dla MASPEXu jeszcze nie otworzony i że wkrótce dodatkowe ciężarówki przez osiedla pojadą…
W raporcie nie wspomniano, a występujący (przez uprzejmość pewnie…), nie wypomnieli lokalnej władzy innych „dokonań” i wątpliwych sukcesów… Bo i „spółka śmieciowa” KJK nie wyszła (płaci się teraz w mieście po 30 zł/od osoby miesięcznie za wywóz śmieci, a jeszcze w roku wyborczym płaciło 8 zł/miesiąc/osoba), i Targowisko XXI wieku, że działek budowlanych jak na lekarstwo, że most się wnet rozleci, że basen miejski to obciach (razem z tymi basenami na dworze)… Że jeszcze nie rozstrzygnięto, czy poprzedniej firmie modernizującej oczyszczalnię nie trzeba będzie oddać wadium z odsetkami po nieporozumieniach z naszym lokalnym MAO (bagatela, jakieś 5 mln zł, plus odsetki) itp. itd.
Sam próbowałem wskazać, że Łowicz potrzebuje wizji rozwoju, którą trzeba konsekwentnie realizować wg planu. Daleko nie zajedziemy, jeśli ratusz działa na zasadzie: „kto wcześniej wstanie, ten rządzi”. Że pogrążamy się w kryzysie strategicznym (miasto traci posiadane, nie znajduje nowych przewag konkurencyjnych). Mówiłem też, o kryzysie przywództwa w mieście, bo choć burmistrz wybrany po raz 4-ty, to ciągle zagubiony, jak „chłopski pies na jarmarku”. Że po prostu spraw miasta i urzędu nie ogarnia.
W odpowiedzi na głosy o stanie miasta, KJK oświadczył, że jest dobrze i normalnie (inni mają gorzej: np. w Goleńsku, Sannikach albo innym Chąśnie, bez obrazy oczywiście…), że się radni opozycyjni czepiają, a on się stara… (a może lepiej powiedzieć, że „starzeje”, co jest prawie to samo). Że go nawet „percepcją” radni obrażają. I tak burmistrza Kaliński mandatu zaufania od radnych nie uzyskał. Ale jak skomentować takie tłumaczenie? Chyba śmiechem tylko… A może o to chodzi? Zamiast śledzić los Fan-Górki (co to miał ją p. Cipiński z młodzieżą dla nas zbudować), proponuję wprowadzić obowiązek oglądania wystąpień pana burmistrza… Obywatelu, naprawdę warto oglądać sesje rady miejskiej – nie pożałujesz! Dobra zabawa, a każdy znajdzie coś dla siebie…
PS.
Następnego dnia (była 2-ga część sesji rady miejskiej) i radni zagłosowali nad absolutorium dla burmistrza za rok 2019. Absolutorium ww. nie otrzymał – odmówili poparcia radni z większości. Burmistrz oświadczył, że cierpi i że trwa „grillowanie Kalińskiego”. Że zarzuty są polityczne, zapewne „pisu-wina-to-jest”, że „on nic nie wie, dlaczego się czepiają” i że zza kierownicy urzędowej wyciągnąć się nie pozwoli. Jak go wybrali, to będzie kierował i już. No to kieruje.
Cóż, do przewrotu siłowego zapewne nie dojdzie. Zatem szczęśliwej drogi Panie Kierowco i gumowych drzew… I oby się ta jazda jakimś poważniejszym „mandatem” nie skończyła, czego sobie i Wam, PT Obywatele Miasta Łowicza, życzę.
[1] Dla „świadomości” powszechnej przypomnę, że wg Sejmu RP to patron pandemicznego roku 2020.