Na ostatniej, „zwyczajnej” sesji Rady Miejskiej Łowicza w dn. 26 lipca 2018 r. podjęto kilka ważnych dla miasta decyzji. Wiadomo, że wszystkie sprawy tam poruszane są ważne, ale… niektóre uwagę przyciągają bardziej inne mniej. Podjęto, budzącą spore emocje próbę uchylenia uchwały o zakazie spożywania piwa w Parku Błonie. Zdecydowano też o podwyżkach opłat „śmieciowych”, które będą obowiązywały w mieście od 1 września br.

Jak się mówi: przykrywka czy pokrywka? A może po prostu dekielek?

Piwo na Błoniach ma swoich zwolenników i przeciwników. Temat rozgrzewał dyskutantów. Ostatecznie zmian nie będzie. Decyzją większości. Jedni radnych chwalą (że dobrze, bo pić alkoholu publicznie nie należy no i jak rozpoznać czy kto pijany po piwie, czy po wódce), a drudzy ganią (że decyzja zła, bo pić się chce, a na ławkach jest pić miło, że młodzi itp. itd.). Młodzieżowa Rada Miasta i harcerze (nasza nadzieja) są „za” piciem „pod chmurką” – rozumiem, że jako pełnoletni w wyborach głosować na tych „od zakazu” nie będą. Godna, słuszna to i chwalebna sprawa… Baaaardzo ważna.

Pan burmistrza wziął „na siebie” podwyżkę opłaty śmieciowej (jaki on dobry…), która powinna być wyższa niż jest (zgodnie z prawem opłaty powinny pokrywać koszt zagospodarowania śmieci). Proponowano podwyżkę do 18 zł, a stanęło na 10 zł za śmieci segregowane miesięcznie od „głowy”. Po interwencji burmistrza… On „załatwił”. Póki co cieszmy się tym co jest, bo za chwilę będzie drożej…, a temat wróci. Łowicz był kiedyś członkiem „międzygminnej spółki śmieciowej”, ale się wycofał tracąc wkład do przedsięwzięcia (z tego co wiem, bagatelka ok. 1,3 mln zł). Teraz, gdy składowisko miejskie zamknięto, śmieci trzeba wozić aż pod Kutno – stąd zmiana stawek. Warto szczegóły i tego „dobrego interesu miasta” przedstawić, żeby obywatele wiedzieli co i jak…

Nie o tym jednak chcę pisać. Bo przecież miałem pisać o „przykrywkach” albo „pokrywkach” – bo taki charakter miały opisane powyżej sprawy. I to przykrywki piętrowe, jeśli przyjrzeć się szczegółom…

Twierdzę, że sprawy powyższe „przykryły” uchwałę, która została „po cichu” podjęcia. To uchwała nr LX/442/2018 z dn. 26 lipca 2018 roku w sprawie zaciągnięcia długoterminowego kredytu na pokrycie planowanego deficytu i spłatę wcześniej zaciągniętych pożyczek i kredytów. Dla niedowiarków link:  http://www.bip.lowicz.eu/files/docs/u_4225.pdf.

Ile wynosi kredyt, który za zgodą rady zaciągnie burmistrz, a do czego potrzebował uchwały? Kiedy miasto będzie go spłacać? To łącznie ponad 15 mln 200 tys. zł! Ponad 5 mln zł na „wcześniej zaciągnięte zobowiązania”, a na pokrycie „planowanego deficytu” prawie 10 mln zł. Spłata to lata 2019-2024. Ot, taki „drobiażdżek” w roku wyborczym i „prezencik” dla przyszłych władz. I w ten oto sposób, jest już czym „zarządzić” i „zaspokajać oczekiwania wyborców”: mgielnica, place zabaw, przyrządy do ćwiczeń, malowanie pasów, „strzyżenie” zieleni i cukierki…, duuuuużo cukierków. Są pieniądze! Śmiało obywatele do burmistrza! On w tym roku ma, on da, on nie pożałuje…

Informacji na temat kredytu nie znalazłem w lokalnych mediach. Przepadła gdzie w natłoku ważnych spraw… Kto by o niej pamiętał, skoro 10 sierpnia br. była już kolejna, „nadzwyczajna sesja” Rady Miejskiej… Podobno trwała 20 minut. Przykrywka – żeby zasłonić uchwałę o kredycie? Które to już piętro tych „zasłon”.