No to się rozstrzygnęło. Kolejna kadencja i  5 lat potrwają rządy/nie-rządy burmistrza Kalińskiego. W powiecie – PiS, w wielkich potach zebrał 10 głosów i rządzi. Po wyborach, jak w Wersalu etykieta: gratulacje, uściski i kwiaty i… podziękowania w jedynym „organie” prasowym. Zdaje się, że tak ma być, bo jeśli się za ogłoszenia płaci, to gazeta drukuje. Biznes jest biznes.

Słowa, słowa, słowa… a w budżecie 2018 nie ma grosza na konserwację mostu…

Redaktor wzruszył się tylko przez chwilę i „łzę krokodylą” uronił… Bo „partyjność” pokonała „samorządność”. Jakby nie widział, że KJK jest multi-partyjny i z „niejednego pieca” polityczny chleb jadał…, a nie o przynależność tu chodzi, ale o efekty zarządzania miastem. Redaktor serce ma czułe, więc „zapłakał” też nad wyzwaniami, które burmistrz KJK ma przed sobą…  Że teraz „to dopiero pokaże”, ile ma wyzwań i możliwości, żeby „zapisać się w pamięci potomnych”. Jak -nie przymierzając- Margaret Thatcher w Wielkiej Brytanii. Cóż, ani płeć, ani „głowy pojemność” się nie zgadzają… Ciekawe, co KJK przeszkodziło ujawnić swe „talenty”  przez ostatnie 3 kadencje, że dopiero teraz „pokaże na co go stać”? Miał: większość w radzie, stabilność, poparcie, wsparcie i parcie, a jednak nie wyszło…. Bo park zalało mu jeszcze przed otwarciem razem z placem zabaw i pomnikiem (kradzież „deski” i Bzura rzeka niesforna), jednostka wojskowa (zagapił się, nie kupił), Kaliska (po zakupie od lat szuka pomysłu na to miejsce), Piaski Bankowe i „śmieciowa” spółka międzygminna (ponad milion „w plecy”, a my zapłacimy za „segregowane” – już zdrożało, a po nowym roku zdrożeje bardziej), tunel pod przejazdem w ul. Mostowej (zapomniało się, że z wiaduktem należało go planować i robić), modernizacja oczyszczalni (bo złe „centusie” z Krakowa oszukać chcieli i „ledwo na czas z papierami zdążył”…), parking przy Koziej (bo ma pomysł ciągle, nieustający…, byle negocjować), targowisko (18 lat czeka na 21 wiek), monitoring (jest, „ino niebezpośredni”)  itp. itd. Przecież, aż go szkoda, bo czego by się nie dotknął, to „się zepsuło”. A ile przed nami!? Obwodnice, kupowanie ziemi pod dojazdy na wiadukt, zakup terenów na inwestycje, rewitalizacja…   „Nakupuje” miastu i zrobi, że hej!

Dlaczego do tej pory nie mógł, a teraz ma nagle móc? – ciśnie się do głowy pytanie… Nic się nie zmieni – redaktor naczelny dobrze to wie! Z powiatem porozumienia nie będzie, bo jak tu gadać z PiSem, którzy „zdradził”, a potem kontr-kandydata śmiał wystawić? A może się mylę? Pożyjemy, zobaczymy…  W projekcie budżetu na 2019 sporo obietnic wyborczych zabrakło… Ani słowa o tunelu, o wjeździe ze Starorzecza na most w ul. Mostowej, o parkingu przy Koziej, o przedłużaniu ul. Starorzecze „za Lidla”, o kładce nad Bzurą, o obwodnicy os. Górki, grosik ledwie na mieszkania komunalno-społeczne… Czy nie o tym wszystkim ględził KJK w filmikach, nie to obiecywał? Że może w następnych latach jednak to zrobi? Nie zrobi. Zadłużanie gminy, też ma jakieś granice…. Ale i tak „Dla Łowicza wszystko!” powtarzają zwolennicy kontynuacji „rozwoju” w wersji KJK.  A czy o tym nie powinien przypominać czujny redaktor? Jakoś nie przypomina.

O najbliższych 5-ciu latach naszego miasta, zdecydowali niezdecydowani/rozczarowani. Bo na te wybory nie poszli! Będziemy się „cieszyć przez łzy” i razem patrzeć na miasto, którym zajmie się burmistrz Kaliński i jego zespół. Będzie nam tak dobrze, że dobrze nam tak.

Por.

-NŁ, nr 44/1322, W. Waligórski, Polityka wygrała z samorządnością, s. 1
-NŁ, nr 45/1323, T. Bartos, Kaliński wygrał zdecydowanie, zmiany nie będzie, s. 1
-NŁ, nr 45/1323, W. Waligórski, Czwarta szansa Kalińskiego, s. 4
-NŁ, nr 47/1325, M. Wolska-Kobierecka, Miasto wyda na inwestycje ponad 41 mln zł, s. 4