Myślę, że każdy zauważył proces „otwierania oczu” i wyostrzenia zmysłów, które przeżywają obecne władze miasta. Nie tylko pan burmistrz, ale też radni (część z nich to moi konkurenci w wyścigu wyborczym). „Ozdrowienie” polega na tym, że teraz „widać” problemy, a wcześniej problemów widać nie było. 

To most na Bzurze w ul. Mostowej… 12 lat nie zauważono, że konstrukcja potrzebuje konserwacji… Ale teraz już tak. 

Może już czas zadać pytanie: dlaczego przez tyle lat radni pozwalali na „szaleństwa” burmistrza? Skąd wzięło się to fatalne zauroczenie i „firmowanie” wątpliwych spraw wzniesionymi w głosowaniu rękami. Cóż sprawiło, że radni byli gotowi zaciągnąć kredyt jeszcze w lipcu 2018 w wysokości 15 mln zł, który miasto miało spłacać w latach 2018-2023? A podchodzono do tego „jeża”- uchwały 2 razy. Już 3 kolejne sesji się od tego czasu odbyły… , a sprawozdania z zaciąganiem kredytu brak.  Może wyjaśnią to radni, którzy aspirują do stanowiska burmistrza Łowicza (J. Wolski i M. Siewiera)? Co się tam stało? A może taki kredyt w roku wyborczym to nic dziwnego i rzecz normalna?

Najbardziej na galopującą amnezję cierpi pan burmistrz… Trzeba mu pomóc! Bo zdaje się, że w jego pamięci z tych ostatnich 12 lat wszystko zniknęło, jak wpisy na fb „łączy nas… „ w dyskusji o dotacji z EFS-u dla łowickich szkół. Nasz włodarz ściga się z konkurentami, jakby kandydował pierwszy raz w życiu! Uśmiecha się, obiecuje, prosi „o szansę”. On chce zmieniać Łowicz! „Ożył” i deklaruje, że już zaraz (wystarczy go tylko wybrać) „zrobi” w mieście porządek.  „Będzie szanowny pan zadowolony…” jak w kabarecie z hydraulikami. Dajcie mu szansę! Miał ich wiele – 3 pełne kadencje szans, 12 lat. Póki co, nadal jak w transie nie pamięta i obiecuje… Wszystko i wszystkim, w każdym miejscu i czasie. Tylko brać.

Targowisko „na miarę 21 wieku” – raz proszę! Basen „z prawdziwego zdarzenia” – to oczywiste! Tunel chcecie? Już jest… prawie. Łopatę „wbiją” na drugi dzień po wyborach. I kładka dla pieszych nad Bzurą… – wprost na cmentarz, no problem. Lodowisko – proszę! Bloki dla tych bez mieszkania – jeszcze nie widać, ale „rosną”, jak „grzyby po deszczu”. I most odnowię, a dzieci będą uśmiechnięte, i młode mamy szczęśliwe… I pytanie, które głowę przewierca. Dlaczego tych dobrych rzeczy nie robiono przez ostatnich 12 lat?! Kto przeszkadzał? Pewnie radni…

A czy ratusz ma na ww. budowy dokumentację: koncepcję inwestycji, plan, projekt? A pieniądze? Są w budżecie? A może to już jest ten moment, że wyłaniamy wykonawcę. Bez tych dokumentów, słowa burmistrza są tylko „wyborczym ględzeniem”, wyścigiem obietnic, podkradaniem pomysłów konkurentom…  Jak to lubią mówić młodzi zwolennicy burmistrza Kalińskiego: „fakty proszę”. Bez projektu, uzgodnienia, finansowania, scalenia gruntu, badań stanów prawnych, koncepcji, itp. itd. nie można poważnie traktować obietnic decydenta z 12-letnim stażem. To są fakty. Mało też jest wiarygodna samo-krytyka i „bicie się w piersi” tych kandydatów na burmistrza, którzy siedzieli w radzie i „sztymowali” nierozsądne pomysły burmistrza. Może czas już o tym głośno  powiedzieć, bo inaczej całkiem te lata zapomną i wejdą w „fazę obiecywania”. Bo nie tylko amnezja jest zaraźliwa, „wirusem obietnic wyborczych” też można się zarazić…

Myślę, że winne są „wybory”. Że „trzeba obiecać”, bo wyborca nie zagłosuje – podpowiada doradca. Kto lubi, kiedy go traktują jak kogoś-nie-w-pełni-normalnego? Dlaczego mam wrażenie, że „jestem robiony” w… trąbę? Ilu Łowiczan „kupi kit”, że te najbliższe 5 lat, to będzie wieczna wiosna, plaża i szczęście dla obywateli, bo przecież „łączy nas Łowicz”?