Jak mówi stara prawda: nie ma nic trwalszego niż prowizorka. Co jest prowizorką? Łączenie „na plaster”, zaklejenie dziurki gumą do żucia, „samoróbka” do naprawiania zlewów, śrubokręt „do wszystkiego” itp. itd. Czasem trzeba improwizować.., ale na dłuższą metę technika to kosztowna i zawodna. No bo cenę za „łowicką pływalnię” jest brak miejsca na salę gimnastyczną dla pobliskiej szkoły, latami „dokładane” pieniądze na remonty obiektu, który miał być salą gimnastyczną za na „wyborczej fali” został przemianowany na pływalnię… A teraz jeszcze „pochwała” dziadostwa tylko dlatego, że to „dziadostwo łowickie” i że burmistrz D. „dobrze chciał” (takie gadanie starych wiarusów, co to wspominają młodość i wojnę…). Czy tak ma wglądać łowicki kompleks rekreacyjno-sportowy: sala gimnastyczna zalana wodą i hala widowiskowa, której projekt i lokalizacja powstały „na kolanie”, bo byśmy z „wnioskiem nie zdążyli”? Czy nasze miasto ma być organizowane w taki sposób? Bez planu, strategii, koncepcji rozwoju… Zapłaciliśmy za ten pożal-się-Boże „basen” tyle, że wystarczyłoby na obiekt z prawdziwego zdarzenia (kto wie, czy nie dwa…)! Tak samo będzie z halą widowiskową… Za szybko, za drogo, bez pomysłu i strategii… Głupio. Dajemy się wciągać w tematy „zastępcze” i ciągłe pytania o „budżet obywatelski” – do dyskusji nad groszami, gdy tysiące i miliony są wydane niemądrze. Czy w Łowiczu przeprowadzono dyskusję nad kulturą? Jak zatem można budować halę widowiskową… Co z rewitalizacją? Co z rekreacją i sportem? Basen to należałoby oddać na salę gimnastyczną pobliskiej szkole, a jeśli już coś budować, to w pobliżu innych obiektów sportowych… Czy to nie tak powinno być? Czekam teraz na artykuł, że kałuża przy ul. Koziej (parking „na miarę” XXI wieku a’la burmistrz KJK) też „dobrze miastu” od 20 lat służy. Bieda.
Dodaj komentarz