Pożyjemy, zobaczymy… Okazuje się nagle, że modernizację oczyszczalni można jednak podzielić na etapy, że i na tunel, i na drogi dojazdowe -podobno- wystarczy. Ale nic ucieszymy się tunelem, trochę czasu w Bzurze upłynie nim powstanie… Papier jest cierpliwy, a sukcesy” dotychczasowe, nowych włodarzy, rzeczywistych sukcesów nie wróżą… Jeśli już nie sceptycyzm, to może ostrożność zalecić należy dla deklaracji uczestników kolejnej „nadzwyczajnej” sesji rady miejskiej. Bo u nas wszystko w trybie „nadzwyczajnym” trzeba robić. W końcu łatwo być zaskoczonym przez „nagłą” potrzebę budowy tunelu lub „nagłą” modernizację oczyszczalni ścieków… No i jeszcze wystarczy „pozyskać” i będzie OK. Wiarę trzeba mieć wielką, że rozwój miasta w kierunku stylizacji zabudowy miejskiej a’la „szmulki 21 wieku”, rozumiany jako „róbta co chceta”, a trwający od lat 13 (tak liczyć trzeba lata działalności KJK i towarzyszy) przyniesie coś dobrego. Chyba, że sukcesem jest to „doroczne” wielkanocne jajo przed ratuszem. Symboliczna realizacja się nam trafiła… „Jest nam tak dobrze, że dobrze nam tak”. Dowcip stary, ale jary.
Dodaj komentarz