Ostatnio sporo osób pyta mnie o pomysł na Łowicz. Masz go? Co proponujesz? Jaką masz wizję miasta? Niektórzy (mniej wprawni) domagają się nawet wielu wizji… Wizji nie miewam, a gdyby się pojawiły, to czas na wizytę u lekarza. Miewać liczne wizje, to nie jest dobra rzecz. Ale mieć „wizję strategiczną miasta” to podstawa.

Miasto ma się rozwijać stopniowo w sposób przemyślany i zrównoważony.

A na poważnie… Tzw. „wizja strategiczna” jest najważniejszym elementem strategii społeczno-gospodarczego rozwoju. Planu na 20 najbliższych lat. Dokument spełnia rolę znaku, wskazuje kierunek… To kryterium oceny  proponowanych rozwiązań, działań, pomysłów. Niektórzy mylą „wizję” z „misją” organizacji. Jeśli wizja dotyczy Łowicza, to odpowiada na pytanie:  jakie będzie miasto w przewidywalnej przyszłości (za 15-20 lat). Gdyby zapytać o „misję” np. władz Łowicza, to zapisane zobowiązanie, żeby cel-wizję osiągnąć. Wizja jest  tym, czym ster dla statku. Bez niego żeglarze są skazani na przypadek, powiewy wiatru, prądy, wiry itp. Szanowni Państwo! Łowicz od 12 lat rozwojowo dryfuje i zatonie przy najbliższych kłopotach.

Pomyślmy, jakie będzie miasto za 20 lat? Kto tu będzie mieszkał, przybędzie nas czy ubędzie, gdzie będziemy pracować… Łowicz będzie turystyczny czy przemysłowy? Pewnie zadbany, czysty, zielony… To mogłaby być wizja. Kto ją powinien sformułować? My. A gdzie miejsce dla lidera, np. burmistrza? On w powstaniu wizji pierwszy, najważniejszy. Jeśli się zaangażuje się w formułowanie, to może zechce ją realizować? Właśnie wizja rozwoju miasta powinna być jego poglądem, programem i sztandarem… Tylko wtedy będzie mógł powiedzieć do współobywateli: –Tak oto widzę nasze miasto za 20 lat. Chcecie się ze mną zaangażować w realizację mojego/naszego pomysłu? Zapraszam. Wybierzcie mnie. Sami się przekonacie, że wiem, jak to zrobić. „Misją” urzędu jest wspieranie inicjatyw, które choć trochę nas do celu (wizji) przybliżają.  To robota urzędników, którzy fachowo przygotują to, co burmistrz każe. Kłopot, gdy burmistrz nie wie, „czego chce” i nie potrafi  „nakazać”.

Czy  Łowiczem marzeń jest dla nas: miasto „rozjechane” przez TiRy, wyludniające się, zaniedbane i brudne, nieprzygotowane na powrót naszych dzieci ze studiów, bez poważnych inwestorów, dobrze płatnej pracy, nowych mieszańców?  A tak właśnie ono wygląda. Dziś naszym miastem nikt nie kieruje! Wiadukt czy tunel -powód do dumy burmistrza Kalińskiego- nie jest celem-samym-dla-siebie. Infrastruktura nie buduje miasta, to miasto buduje infrastrukturę. Dla ludzi.

Przebiegam oczami nazwiska radnych, których burmistrz wystawia. Pełna lista. Czy to jakieś „fatalne zauroczenie”? Drodzy Państwo, naprawdę współdzielicie pogląd burmistrza Kalińskiego na przyszłość Łowicza? Przecież on nie ma takiego poglądu. Proszę przeczytać strategię, którą sam ułożył.

Ludzie głosują nogami. W wyborach i nie tylko. Wyjeżdżają lub się przestają angażować… Proszę, idźmy na wybory, póki nie jest za późno…